Razem zachowywało się naiwnie. Najważniejsze teraz jest to czy Razem umie uczyć się na błędach. Obawiam się, że to w tej części może wyjść najsłabiej.
Called it!
Na szmerze nie ma chyba społeczności z rodzaju nottheonion lub nieaszdziennik więc ten satyryczny kawałek tekstu wrzuciłem w parlamentarną. Chciałem oszczędzić płaczu osobom, które nie chcą już patrzeć na politykę.
To nie klątwa. Jeżdzę S7 Olsztyn-Gdańsk, bo czasem muszę być w biurze i ciężko uwierzyć, że te rzeczy nie dzieją się częściej. Mistrzowie kierownicy jeżdżący na zderzakach powodują, że nawet drobny incydent może zamienić się w karambol. Jeśli nie bierzesz udziału w wyścigu i jedziesz przepisowo, to zajeżdżają ci drogę, żeby ukarać cię za to, że nie jeździsz tak jak oni.
Alternatywnie
Koleżanka z EPP przystaje na propozycję kolegi z EPP w sprawie tymczasowego zawieszenia konwencji genewskiej
Czekajcie. Czy ja źle pamiętam, że kiedy Citizen Lab i Apple ujawnili skalę inwigilacji Pegasusem, to Izrael w odpowiedzi zapowiedział blokady eksportu tego typu oprogramowania do krajów autorytarnych, w tym Polski? Kiedy ta decyzja się zmieniła?
Ciężko nie zauważyć, że żyjemy w trochę oddzielnym świecie ;)
Za każdym razem jak czytam takie wiadomości, to muszę sprawdzić kto to, a potem łapię się za głowę widząc jakie mają zasięgi.
W telegraficznym skrócie wiele osób i organizacji narzeka na bardzo luźny spust pistoletu do banowania i blokują teraz dużo więcej niż kiedyś. Spekuluje się, że wynika to z wprowadzenia narzędzi „AI” do moderacji, co dało przewidywalne skutki. Platforma Meta dodaje teraz przykładowo automatycznie notatki z fact checkami treści o charakterze politycznym. Jak można się domyślić są one często albo nie na temat, ale podają błędne informacje. Do tego dochodzi też wyglądające na losowe blokowanie kont osób dorosłych ponieważ Meta orzeka, że nie mają 13 lat. W związku z tym, że użytkownicy są produktami, to nie mają skutecznej ścieżki odwoławczej.
Dopiszę jako oddzielny komentarz, bo wygląda jakby działo się coś szerszego w polityce moderacji w Meta: https://www.theverge.com/2024/10/9/24266096/instagram-threads-moderation-account-post-deleted-limited
Jednocześnie ten sam Facebook nie ma najmniejszego problemu z nachalnymi reklamami receptomatów w myśl „jesli nie płacisz, to ty jesteś produktem”.
(jestem za umiarkowaną legalizacją i takim samym traktowaniem thc i etanolu)
Razem jest sparaliżowane strachem, że jak tylko zaczną mówić językiem dla prowincji, to im wielkomiejska banieczka ucieknie, a to przecież core elektorat. Dlatego spychają Matysiak do rowu - ona temu elektoratowi po prostu śmierdzi sklepem Dino i starymi babami.
Ciężko nie odnieść wrażenia, że myślą, że prawie każda mniejszość musi na nich głosować, bo to niemożliwe, że mogą głosować przywiązując większą wagę do postrzeganego przez siebie interesu ekonomicznego. Jestem też święcie przekonany, że nikt tam nie rozmawia regularnie z ludźmi mieszkającymi >100km od wielkich miast. Czasem sobie cykną fotkę ze związkowcami i tyle.
Czasem coś musi się skończyć, żeby zrobić miejsce na coś nowego. Ta razemifikacja nie zmieniłaby wiele w SLD, bo wymienione posłanki obsługują głównie wielkomiejski elektorat (z wyjątkiem Wichy i Górskiej, ale one wydają się być mocno po stronie wejścia do rządu z libkami i nie zajmują się problemami powiatowymi).
Przy obecnym poziomie sterowności i decyzyjności w Razem myślę, że do SLD za chwilę ucieknie Bielat, Olko, Górska, Gosek-Popiołek i Wicha. Zandberg w końcu zaśnie na krześle i tak go zostawią. Zawisza i Konieczny zapomną, że są w jakiejś partii. Matysiak trafi do któregoś z mniej twardogłowych następców PiSu po tym jak rozpadną się z powodu braku subwencji i wewnętrznej walki. Rada Krajowa będzie debatować nad treścią referendum opiniotwórczego o wyjściu z klubu nie krócej niż do 2026.
Ja tam jakoś bardzo przywiązany do nie wchodzenia do rządu nie jestem, pod warunkiem zachowania podmiotowosci, czyli w formie ciągłego flirtu z alternatywą, tak jak PSL.
Coraz większy mam problem z linkowaniem do Oka ostatnio z tego właśnie powodu. Wygląda na warszawskie ramię zbrojne dla libków, którzy na tyle nie lubią rodziców, że wciąż pracują dla Agory, ale udając, że to co innego. Naczelny w związku z posłanką Razem z frakcji silnie pro-SLD i anty-Matysiak (czyli Razem jako młodzieżówka SLD dla dorosłych) bez jakiegokolwiek disclosure / disclaimera pod każdym jego tekstem to tylko wisienka na torcie. Ja o tym nie wiedziałem wcześniej więc jakiś czas temu przecierałem oczy ze zdumienia widząc ich razem prywatnie.
Niemniej temat płac zawsze warty drążenia.
Nie wiem czy to coś da. Obecnie w Razem można już zrobić kompas polityczny, bo linia sporu przebiega na osi współpracy z SLD i osi matysiakizmu. Przykładowo: Zandberg chciałby być w lewicowej Konfederacji (pozostać wiecznym komentatorem), bo chce wyjść z klubu, ale Matysiak też złośliwe próbował usunąć z komisji infrastruktury. Mniej tu pewnie ideologii, a więcej strachu o stołki w samej partii - jeden z członków ZK tak się martwi o swój kredyt na nowe wypasione mieszkanie nad jeziorem (z innych mieszkających tam osób znam głównie dentystów i dyrektorów), że na wniosek o referendum w naszym okręgu odpowiedział „w jakiej sytuacji mnie to stawia?”. Byłem tego świadkiem, I shit you not.
To nie mrzonki, po prostu chciałbym, żeby do czasu osiągnięcia większego poparcia stosowali model PSLowski - brak skrupułów w doborze koalicjantów i bezkompromisową obsługa ekonomicznych interesów swojego elektoratu. Przyjęta obecnie ścieżka ani nie daje jakiejkolwiek sprawczości, ani nie zwiększa poparcia. I tak od 20 lat. To pół mojego życia i myślę, że obecnym tempem za 20 lat będę prowadził takie same dyskusje.
Elektorat PiSu jest silą rzeczy różnorodną grupą, bo to aż 1/3 głosujących. Ci którzy nie głosują nie mają w polityce znaczenia, a ostatnie badania opinii od CBOS pokazują, że wśród niezdecydowanych poparcie dla postulatów z gatunku praw człowieka jest i tak dużo niższe niż wśród pisowców więc w lepiej, żeby dalej zostawali w domu. Pisowcy ogółem nie wychodzą w tych badaniach na twardogłowych (stąd moje przypuszczenie, że to wynika z uśrednienia różnorodnej grupy). Wśród elektoratu koalicji rządowej nie ma natomiast elektoratu typowo socjalnego, z którego można by było podkradać poparcie.
Wśród pisowców są tacy, co głosują na nich, bo nie chcą, żeby zamknięto im miejsce pracy. Nie wierzą w wiarygodność lewicy, bo ci od dawna stoją obok ludzi, którzy znowu demontowali i znowu demontują aparat państwowy na najniższych szczeblach. My wiemy, że PiS ich oszukuje, ale co to zmienia? W najlepszym przypadku poszukają alternatywy kiedy faktycznie ktoś poniesie za to konsekwencje, ale to i tak nie będzie lewica, bo nie potrafią ci nic załatwić i zajmują się głównie polaryzującymi tematami.
Szczerze mówiąc nie jestem największym przeciwnikiem włączenia SLD do KO i rozpadu Razem. Na tym etapie są jak koc do gaszenia jakichkolwiek innych lewicowych inicjatyw w Polsce. Nie jestem przekonany, że altlefciarze spod znaku Śpiewaka, DLR i Polskiej Sieci Ekonomii mogą to zrobić, ale chyba nigdy nie mieli tak dobrego momentu i widać, że cośtam próbują się na to przygotować. Nie trawię części tych ludzi, ale politycznie budują się na takich, co chodzą po ziemi i interesują się rzeczami o realnym wpływie na codzienność. Pewnie skończy się na SLD 2: Electric Boogaloo ;)
Z jednej strony tak. Z drugiej strony dostępne odpowiedzi były wybrane co najmniej dziwnie. „Opuścić klub”, „negocjować wejście i jeśli się nie uda, to opuścić klub”, „negocjować wejście i jeśli się nie uda, to zostać w klubie” oraz „nic nie robić”. Mi to wyglądało na celowe rozmycie możliwej decyzji i tak finalnie było - każdy rozumiał wynik jak chciał.